piątek, 13 lipca 2012

Kolejne nadmorskie ptaki zaobrączkowane dzięki Akcji Bałtyckiej

Obrączkowanie ptaków podczas ich migracji, to główne zadanie Akcji Bałtyckiej, w której od 50 lat uczestniczą polscy naukowcy i miłośnicy przyrody. Od początku trwania przedsięwzięcia zaobrączkowano niemal milion sześćset tysięcy osobników.
Obrączkowanie ptaków podczas ich migracji, to główne zadanie Akcji Bałtyckiej, w której od 50 lat uczestniczą polscy naukowcy i miłośnicy przyrody. Od początku trwania przedsięwzięcia zaobrączkowano niemal milion sześćset tysięcy osobników.

Dzięki akcji – organizowanej przez Stację Badania Wędrówek Ptaków Uniwersytetu Gdańskiego - pozyskiwane są informacje m.in. o liczebności i zwyczajach danego gatunku ptaków czy świadczące np. o reakcji ptaków na zmiany klimatyczne.

Jak informuje Krzysztof Klinkosz z Uniwersytetu Gdańskiego, większość z zaobrączkowanych ptaków została wszechstronnie zmierzona i w ten sposób powstała największa baza danych pomiarów kręgowców na świecie. Na podstawie zebranych danych przygotowano do tej pory ponad 200 różnego rodzaju publikacji czy raportów.

„Dzięki temu w badaniach przebiegu ewolucji pod presją zmian klimatycznych nasi naukowcy bazują na danych rzeczywistych a nie, jak inne ośrodki naukowe, na symulacjach czy modelach” – czytamy w przesłanym PAP komunikacie.

Obserwując zachowania migracyjne ptaków, ale także ich budowę można m.in. dowiedzieć się o tym, jak zmiany klimatu wpływają na zwierzęta.

„Od lat 60-tych minionego wieku do roku 1987 obserwowaliśmy lekkie ochłodzenie klimatu i widać to było również po ptakach, które lepiej przystosowane były do długich przelotów. Od roku 1987 obserwujemy ocieplanie się klimatu i wędrówki ptaków stały się krótsze. Ruszają one do przelotów później, zachodzą też zmiany w ich skrzydłach” – wyjaśnia kierownik Akcji Bałtyckiej dr Jarosław Nowakowski ze Stacji Badania Wędrówek Ptaków UG.

W czasie akcji chwytane są głownie ptaki wróblowe takie jak: bogatki, rudziki, mysikróliki, śpiewaki, kosy raniuszki czy zięby, ale także dzięcioły, sowy i szponiaste - popularnie zwane ptakami drapieżnymi. Każdego roku spotkać można także rzadkie dla Polski gatunki. Czasami pochodzą one z Ameryki czy też znad Morza Śródziemnego, najczęściej jednak są to gatunki pochodzące z Syberii.

Akcja Bałtycka obejmuje ptaki migrujące w okolicach Mierzei Wiślanej, Półwyspu Helskiego, i Darłowa. Ptaki łapane są w specjalne sieci ornitologiczne, a schwytane osobniki są obrączkowane i mierzone w obozie.

Kontrole siatek przeprowadzane są co godzinę od świtu do zmierzchu, a w okresie przelotu sów również w nocy. Prace odbywają się bez względu na pogodę. Dziennie chwyta się od kilku do ponad 1500 ptaków.

Tegoroczna akcja wiosennego obrączkowania jest prowadzona od 23 marca do 22 maja w Kuźnicach na Półwyspie Helskim. Jesienią obejmie Mierzeję Wiślaną. Mogą wziąć w niej udział nie tylko profesjonalni ornitolodzy, ale i wszyscy miłośnicy przyrody. Wiedza fachowa z ornitologii nie jest konieczna – zdobywa się ją w czasie pracy.

Uczestnikami prac prowadzonych w terenie mogą być tylko osoby pełnoletnie. „Tylko w wyjątkowych przypadkach przyjmujemy osoby niepełnoletnie, np. uczniów starszych klas szkół średnich, zainteresowanych badaniami przyrodniczymi w terenie” – czytamy w regulaminie.

Metodę obrączkowania ptaków opracowano jeszcze pod koniec XIX wieku. Na każdej obrączce ornitologicznej znajduje się niepowtarzalny kod literowo cyfrowy, który pozwala na identyfikację nawet po wielu latach oraz skrócony adres centrali obrączkowania ptaków, z której pochodzi obrączka.

Ptaki żyjące w miastach

Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak wiele dzikich ptaków żyje w bezpośredniej bliskości człowieka. W polskich miastach codzienną walkę o przetrwanie toczą nie tylko gołębie czy wróble. Zobacz, ile gatunków możesz zaobserwować z okna wielkomiejskiego bloku!


Ten sympatyczny ptaszek, którego widzisz na zdjęciu powyżej to bynajmniej nie wróbel zwyczajny, ale podobny do niego mazurek (nazywany też wróblem polnym), ptak z rodziny wróbli. Występuje przede wszystkim na terenach wiejskich, na polach, w sadach, ale często zamieszkuje też zadrzewione obszary miejskie, np. parki. Od wróbla zwyczajnego różni go ubarwienie – brązowa „czapeczka” na głowie i białe plamki na policzkach.


A oto i krewniak mazurka – wróbel zwyczajny (wróbel domowy). Znamy je doskonale, ponieważ są ptakami od dawna żyjącymi wśród ludzi. Bytują w kępach krzewów w licznych koloniach. Mają bardzo towarzyskie usposobienie, często żerują z innymi ptakami, np. gołębiami. Niestety populacja wróbli systematycznie spada. Ich wrogiem są ocieplenia budynków, które likwidują szczeliny będące miejscem budowania gniazd, mniejszy dostęp do pokarmu (resztek żywności) i ekspansja ptaków krukowatych, żywiących się jajami i pisklętami. Wróbel to jeden z najsympatyczniejszych miejskich ptaków, szkoda, że coraz rzadszy...


Ten śliczny żółtawy ptak, przypominający nieco kanarka – to dzwoniec zwyczajny (samiec). Spotkasz go w parkach i na obrzeżach lasów. Dzwoniec ma charakterystyczny donośny „dzwoniący” głos.


Jeśli jesteśmy przy śpiewakach, należy wspomnieć o kosie. Samiec ma bardzo charakterystyczny wygląd – całkowicie czarna pokrywa piór i jaskrawo pomarańczowym dziobem. Choć kos jest gatunkiem wędrownym, to ten żyjący w mieście nie odlatuje na zimę. Kosy pięknie śpiewają, posłuchaj.


Szpak zwyczajny to ptak z jednej strony pożyteczny (zjada owady i ich larwy, będące szkodnikami roślin), z drugiej zmora sadowników, ponieważ uwielbia owoce (np. czereśnie). Co ciekawe, jest całkowicie odporny na alkohol powstający w wyniku fermentacji owoców – w przeciwieństwie do innych ptaków posiada enzym błyskawicznie rozkładający alkohol. Szpaki są podobne do kosów, ale charakteryzują się połyskliwymi piórami z białymi cętkami.


Gołąb miejski – najpopularniejszy w miastach ptak – to ptak wywodzący się od gołębia skalnego, pierwotnie zamieszkującego skaliste wybrzeża i góry. Żyje masowo wśród ludzi – łatwo się oswaja, bywa natrętny przy zdobywaniu pożywienia. Nadmiar gołębi powoduje szybkie rozprzestrzenianie się chorób, a także brudzenie budynków (w tym zabytkowych) kałem. Przez wielu bywa nazywany „skrzydlatym szczurem”.


A oto niepozorny kolega gołębia – sierpówka (synogarlica turecka). Ptak z rodziny gołębiowatych, żeruje często w towarzystwie gołębia miejskiego, ale jest bardziej nieufny, trudniejszy w obserwacji. Żywi się ziarnami i resztkami pożywienia.


Gołąb grzywacz to największy w Polsce przedstawiciel gołębiowatych, waży ok. 0,5 kg. Jego naturalnym środowiskiem są rzadkie lasy liściaste, jednak od kilku lat coraz częściej pojawia się w miastach, nie tylko na obrzeżach, ale i w centrach. Co ciekawe, jest to ptak łowny i niepodlegający ścisłej ochronie.


Sikora bogatka to największa z europejskich sikor. Ma charakterystyczne żółte upierzenie z czarnym pasem przebiegającym od głowy przez cały brzuch. Żywi się owadami i nasionami roślin oleistych (np. słonecznika). W zimie bywa karmiona słoniną.


Jerzyk to ptak podobny do jaskółki, jednak w przeciwieństwie do niej żyjący w miastach. Buduje gniazda w szczelinach murów, pod dachami wysokich budowli. Większość życia wpędza w locie, w powietrzu się odżywia, pije krople wody, zbiera materiał na gniazdo, a nawet kopuluje. Jest bardzo szybki, może osiągnąć prędkość nawet do 200 km/h! Niestety, coraz trudniej mu znaleźć miejsca do budowy gniazd, dlatego populacja jerzyków w miastach stale się zmniejsza.


Jemiołuszka to ptak, którego spotykamy w miastach jesienią i w zimie. Przylatuje do nas z północnego-wschodu, gdzie latem zamieszkuje lasotundrę i tajgę. Charakteryzuje się pięknym kolorowym upierzeniem i zwracającym uwagę czubem. W zimowych warunkach żywi się jagodami pozostającymi na drzewach jemioły, jarzębiny, głogu.

Pora na liczną grupę krukowatych, które doskonale przystosowały się do życia obok ludzi i zaczynają wypierać słabsze gatunki.


Sroka zwyczajna to ptak inteligentny i towarzyski. Bywa agresywna w stosunku do innych ptaków, ma awanturnicze usposobienie, a jej głos jest wyjątkowo nieprzyjemny. Jest wszystkożerna, nie pogardzi nawet padliną. Obecnie obserwuje się ekspansję tego gatunku w miastach, wcześniej występowała głównie na terenach wiejskich i nadrzecznych. Nie migruje.


Gawron – ptak o czarnym, metalicznie połyskującym upierzeniu. Bywa mylony z krukiem, ale jest od niego znacznie mniejszy. To ptak bardzo inteligentny, świetnie przystosowujący się do warunków. Żywi się praktycznie wszystkim, również odpadkami i padliną.


Kawka uznawana jest za jednego z najbardziej pojętnych ptaków, bywa oswajana i trzymana w klatkach. Jej znakiem rozpoznawczym jest biała tęczówka oka, która wyraźnie odcina się od ciemnego upierzenia. Kawki tworzą ściśle zhierarchizowane grupy. Żywią się praktycznie wszystkim, polują na gryzonie i pisklęta.


Innym krukowatym, który przystosował się do warunków miejskich, jest wrona. Jest łatwo rozpoznawalna ze względu na brudnobiałe elementy upierzenia. Jak wszystkie krukowate jest ptakiem o silnych więziach społecznych i dużej inteligencji. Wszystkożerna.

Warto wspomnieć o naturalnych wrogach mniejszych ptaków, które również osiedlają się w pobliżu siedzib ludzkich. Wśród nich jest gatunek sowy – puszczyk, zamieszkujący parki i obrzeża lasów. Poluje na gryzonie, owady i ptaki, a także żaby i ryby. Prawdziwym miejskim łowcą jest pustułka, ptak z rodziny sokołowatych, który poluje na małe ptaki, m.in. wróble, a gnieździ się w wysokich budynkach, np. wieżach, dzwonnicach.


W miastach często znajdują się zbiorniki wodne lub rzeki. W ich obrębie możemy spotkać ptaki wodne, jak kaczki, łyski czy łabędzie. Do miast wprowadzają się też mewy śmieszki (zdjęcie powyżej), które w ogromnych stadach szukają pożywienia na wysypiskach śmieci, ale czasem zapuszczają się do centrów miast w poszukiwaniu odpadków.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a/2p4y/ptaki-zyjace-w-miastach#ixzz20V9NSDsC

Kanarek – rozmnażanie w warunkach amatorskich

Kanarek (Serinus canaria) to niewielki (12-13 cm długości) ptak z rodziny łuszczaków (Fringillidae), zwanych także ziarnojadami lub ziębowatymi i rzędu wróblowych (Passeriformes). W warunkach naturalnych zasiedla Wyspy Kanaryjskie, gdzie w zależności od warunków pogodowych odbywa dwa lub trzy lęgi w sezonie. Dziki protoplasta, od którego wywodzą się wszystkie znane dziś rasy kanarków, odznacza się szaro-żółto-zielonym upierzeniem ciała i oczywiście pięknym śpiewem samców.


Przygotowanie osobników rodzicielskich
1. Jesienią, po całkowitym wypierzeniu się ptaków przeprowadzamy ich selekcję z przeznaczeniem do rozrodu.
2. Zapewniamy żywienie oparte na mieszance ziarnistej, warzywach, ziołach i owocach oraz mieszance mineralno-witaminowej.
3. Przyszli rodzice muszą być nie tyle dojrzali płciowo, co rozpłodowo i znajdować się w tzw. kondycji hodowlanej (szczególne niekorzystnie na wyniki lęgów wpływa otłuszczenie ptaków).
3. Samice powinny przystępować do lęgów w wieku co najmniej 9-10 miesięcy, a samce najlepiej 1,5 roku lub więcej.
4. Przeprowadzamy kontrolę stanu zdrowia: przycinamy zbyt długie pazurki (są przyczyną rozbijania skorupek jaj), korygujemy przerośnięty dziób (utrudnia prawidłowe karmienie piskląt), dokładnie przeglądamy upierzenie i skórę w kierunku obecności ewentualnych pasożytów zewnętrznych (uniemożliwiają wysiadywanie jaj).
5. Samice powinny być wzmocnione kondycyjnie („wylatane”). Dobrze bowiem rozwinięty układ mięśniowy zapewnia bezproblemowe tworzenie się i składanie jaj (proces ten odbywa się kosztem około 25% masy ciała kanarzycy). Z drugiej jednak strony niekontrolowane, swobodne latanie przez dłuższy okres czasu jest niewskazane. Praktycznie przed nadejściem sezonu lęgowego powinno pozwalać się samicy na latanie (grupowo w obszernej klatce) przez 3 kolejne tygodnie, po czym na tydzień zamyka się ją ponownie w małej klatce.
7. Klatki lęgowe, zwane spustowymi (zwykle typu skrzynkowego o zalecanych wymiarach: 60x40x40 cm), gniazdka, żerdki i karmidła powinny być gruntownie wymyte i odkażone wrzątkiem.

Łączenie w pary
1. Samiczka młoda, która po raz pierwszy rozpoczyna lęgi powinna być kojarzona ze starszym od siebie samcem (co najmniej dwuletnim). Z kolei młodego samca należy łączyć ze starszą samicą.
2. Kanarzyce (nawet będące siostrami) różnią się niekiedy od siebie bardzo znacznie pod względem cech psychicznych - szczególnie co do akceptowania danego samca. Podczas gdy jedne przyjmują go od razu, inne potrzebują na to więcej czasu, a jeszcze inne, niezależnie od postępowania hodowcy, zawsze będą wrogo nastawione do konkretnego partnera, a nawet kilku z rzędu.
3. Wcześniejsze przyzwyczajanie ptaków do siebie - klatkę samicy stawiamy obok klatki samca i przez około 7-10 dni pozwalamy ptakom na swobodny kontakt wzrokowy. W tym czasie samiec staje się pobudzony płciowo, żywiołowo tokuje, intensywnie śpiewa i interesuje się samiczką. Do klatki lęgowej tej ostatniej wstawiamy gniazdko. Jeżeli samica interesuje się nim, znosi do niego materiał  oraz, co najważniejsze, „wciera się” w nie, to mamy pewność, że jest gotowa na przyjęcie samca.
4. Jednoczesne wpuszczenie obydwu ptaków (najlepiej przed zgaszeniem światła na noc) do obcej im klatki lęgowej wyposażonej w gniazdko (to samo, w które samica wcierała się będąc w innej klatce). Rankiem budzą się one w swoim towarzystwie, a znalazłszy się w nowym otoczeniu czują się początkowo nieswojo, lecz w trakcie aklimatyzacji między partnerami ustalają się wzajemne relacje. Kanarzyca wkrótce przystępuje do moszczenia gniazda.
5. Metoda bardziej wydajna - umieszczanie samca w klatce lęgowej z wcierającą się i ścielącą gniazdo samicą, codziennie rano na 1-1,5 godziny do czasu zniesienia 3 jaja. Jest to sposób o tyle korzystny, że umożliwia pokrycie w mniej więcej tym samym czasie większej liczby samic przez jednego rozpłodnika. Kanarzyca wtedy sama wysiaduje jaja i wykarmia pisklęta, a hodowca nie może niestety obserwować pełnego przebiegu lęgu z udziałem obydwu rodziców.
6. Niezgodność partnerów i agresja wobec siebie wynikają z wielu przyczyn zależnych (np. wpuszczenie samicy do klatki samca zamiast odwrotnie, kojarzenie niedoświadczonego samca z agresywną samicą itp.,) lub niezależnych od hodowcy (patrz punkt 2).

Termin i stymulacja lęgów
1. Aktywność płciowa kanarków zależy w dużej mierze od długości dnia świetlnego, temperatury powietrza oraz odpowiedniego żywienia.
2. Sezon lęgowy kanarków (tzw. spusty) rozpoczyna się w zależności od warunków środowiskowych w marcu (ptaki utrzymywane w pomieszczeniach nieogrzewanych – temperatura powietrza do 15°C, krótki dzień świetlny), bądź już w drugiej połowie grudnia (pomieszczenia ogrzewane o średniej temperaturze powietrza 19-20°C oraz przedłużony dzień świetlny do 15-16 godzin na dobę).
3. Długość dnia świetlnego i temperatura powinny wzrastać stopniowo, nigdy zaś raptownie, co mogłoby spowodować kłopoty z zapłodnieniem jaj.
4. Najlepsze jest światło naturalne gwarantujące dostęp promieni słonecznych, które umożliwiają syntezę witaminy D w organizmie ptaka i znakomicie pobudzają go do lęgów. W razie jego braku w warunkach sztucznych musimy użyć światła o pełnym zakresie fali.
5. Ważnym czynnikiem środowiskowym jest także odpowiednia wilgotność powietrza, która gwarantowałaby prawidłowe pierzenie ptaków oraz rozwój zarodków w jajach.

Żywienie w okresie parzenia i składania jaj
1. Dawka pokarmowa w tym okresie musi być wysokobiałkowa (co pobudza popęd płciowy), ale nigdy zbyt kaloryczna (co prowadzi do zapasienia się ptaków).
2. Najważniejszym składnikiem mineralnym w diecie kanarków jest wapń, bez którego niemożliwa jest produkcja zdrowych jaj. Dostarczamy zatem ptakom składniki mineralne: sepię, rozkruszone skorupki jaj kurzych, morskie muszelki, węgiel drzewny, kredę, wapienko, drobnoziarnisty, czysty piasek itp. oraz witaminy. Można podawać je w formie preparatów, najlepiej w proszku (a nie w płynie do wody) dodawanego do pokarmów stałych, np. tartej marchwi.
3. Umiarkowanie żywimy mieszanką ziarnistą (1 łyżeczka od herbaty na ptaka dziennie), dostarczamy warzywa i zioła (tarta marchew, sałata, szpinak, papryka, pomidor, gwiazdnica pospolita, trzykrotka, mniszek lekarski, nać pietruszki, krwawnik, rzeżucha, młoda pokrzywa) i owoce (jabłko, gruszka, kiwi, banan, mandarynka).
4. Co drugi dzień podajemy mieszankę jajeczną (gotową komercyjną lub z ugotowanego na twardo i drobno posiekanego jaja kurzego z dodatkami: rozkruszonym biszkoptem, bułką tartą lub sucharkami, a także szczyptą maku). Wskazany jest również dodatek kilku kropli tranu lub odrobiny masła.
6. Naprzemiennie z mieszanką jajeczną podajemy niewielką ilość (grudkę wielkości wiśni) białego twarogu z dodatkiem płatków owsianych i nasion sałaty. 2-3 razy w tygodniu podajemy skiełkowane ziarno.
7. Stała podaż drobnoziarnistego, czystego piasku z rozkruszonymi skorupkami jaj i muszelkami jest godna polecenia.

Gniazdo i składanie jaj
1. Najlepsze są gniazdka o drucianej konstrukcji i filcowym wkładzie. Powinien on być uprzednio starannie wymyty, wyparzony wrzątkiem i wysuszony. Do moszczenia gniazda samicy dostarczamy kawałki flaneli, wełny, sznurka sizalowego, ligniny, szarpi, suchego mchu itp. Należy unikać cienkiej włóczki i waty, gdyż zapętlenie nimi nóg pisklęcia grozi poważnym uszkodzeniem, a w przypadku szyi grozi uduszeniem.
2. Głębokość gniazda powinna odpowiadać długości wyprostowanych nóżek kanarcząt – w przeciwnym razie młode nie wypróżniają się poza gniazdo, a ich odchody osuwają się po ściankach do jego wnętrza.
3. Przeciętnie kanarzyca składa w jednym lęgu 3-5 niebiesko-seledynowych, brązowo nakrapianych jaj, lecz ich liczba może wahać się od 1 do 8 szt.
4. Prawidłowo zniesienia następują codziennie w godzinach przedpołudniowych.
5. Zaburzenia procesu składania jaj są różnorakie, np.:
- samica przystępując do lęgu po raz pierwszy składa jaja co drugi dzień,
- samica jest tak rozbudzona, że zaczyna znosić jaja (oczywiście nie zapłodnione) jeszcze przed połączeniem z samcem,
- samica składa jaja nie zapłodnione lub o nie w pełni wykształconej, cienkiej skorupce (rozliczne przyczyny: młody wiek samicy, zbyt kaloryczna i uboga w białko oraz składniki mineralne dieta bezpośrednio poprzedzająca lęgi, źle przeprowadzone parowanie ptaków - zbyt szybkie ich połączenie, niewłaściwy stan fizjologiczny ptaka w okresie lęgowym - np. nadmiernie długie pierzenie się).

Postępowanie z jajami
1. Składane jaja należy sukcesywnie zabierać do trzeciego włącznie, a na ich miejsce podkładać sztuczne z modeliny lub drewna.
2. Odebrane jaja przechowujemy luzem, np. w małym, plastikowym naczynku, którego dno wysypujemy cienką warstewką czystego prosa, w ocienionym i chłodnym pomieszczeniu (jaja nie powinny się ze sobą stykać).
3. Po pojawieniu się w gnieździe czwartego jaja zamieniamy sztuczne na prawdziwe. Dzięki temu wszystkie pisklęta wylęgną się równocześnie o tej samej porze - 13-14 dni później, a ich wzrost będzie wyrównany.
4. Zamiany jaj sztucznych na właściwe należy zawsze dokonywać wcześnie rano. Dla wyklutych piskląt ma to duże znaczenie, gdyż w ten sposób będą w stanie otrzymać maksymalną ilość pokarmu zanim zapadnie noc.
5. Samicy, która po raz pierwszy przystępuje do lęgów nie dajemy wysiadywać więcej niż 4 jaja, a pierwsze z nich podkładamy dzień wcześniej niż pozostałe trzy. W ten sposób jedno z piskląt  wykluje się z 24-godzinnym wyprzedzeniem, co umożliwi zestresowanej samicy „przećwiczenie” karmienia na jednym młodym zanim pojawi się jego liczniejsze rodzeństwo.
6. Oczywiście można zaniechać jakiejkolwiek ingerencji w związku ze składaniem jaj, lecz wtedy, z uwagi na różnice w rozwoju, nie wszystkie pisklęta mają szansę na pomyślne odchowanie.

Wysiadywanie jaj
1. Z chwilą zniesienia przez samicę 2-3 jajka należy zaprzestać podawania mieszanki jajecznej oraz skiełkowanego ziarna, a z mieszanki ziarnistej wyeliminować konopie.
2. Od tej pory żywienie powinno być umiarkowane i opierać się na mieszance ziarnistej, warzywach, owocach i składnikach mineralnych (od czasu do czasu można podać kawałek drożdżowego ciasta lub biszkopta). Takie żywienie stosujemy do 11 dnia wylęgania, tj. na 2-3 dni przed wykluciem się piskląt.
3. Samica rozpoczyna wysiadywanie jaj zwykle po zniesieniu pierwszego.
4. W 6-7 dniu inkubacji można prześwietlić jaja. Te zalężone są zawsze ciemne, nieprześwitujące. 
5. Dobra kanarzyca w celu zaspokojenia głodu i pragnienia  powinna schodzić z gniazda najwyżej kilka razy dziennie, jednorazowo na 5-7 minut.
6. Niepowodzenia na tym etapie lęgu wynikają przede wszystkim z niechęci samicy do wysiadywania jaj (np. samica jest nadmiernie płochliwa, młoda samica zbyt długo przebywa poza gniazdem doprowadzając do wyziębienia jaj i zamarcia zarodków lub ptaki mają pasożyty zewnętrzne, np. ptaszyńce).
7. Nadmiernie przerośnięte pazury samicy uszkadzają skorupkę jaj, co prowadzi z reguły do zamarcia zarodków, a przerośnięty dziób utrudnia karmienie piskląt.
8. Samice, które pomimo zabiegów ze strony hodowcy (patrz pkt. 4 - Przygotowanie osobników rodzicielskich) źle obchodzą się z jajkami (nie siedzą, brudzą je kałem lub rozbijają) należy eliminować z hodowli.
9. W przypadku, gdy kanarzyca przez cały czas siedzi na jajach bardzo zatwardziale i niemal z nich nie schodzi, może dojść do zamarcia zarodków na skutek braku wentylacji (wietrzenia).
10. Do wyziębienia jaj dochodzi także wówczas, gdy nadpobudliwy samiec nie pozwala samicy na spokojne wysiadywanie jaj, spędza ją z gniazda, nieustannie goni i chce parzyć. W tym przypadku lepiej jest go oddzielić i pozwolić samicy na samodzielny wychów młodych.
11. Jeżeli ptaki są wobec siebie niezgodne, a młoda samica nie przyjmuje kolejno żadnego partnera, lecz za każdym razem składa jaja nie zapłodnione, na których chce siedzieć należy jej na to pozwolić przez normalny okres inkubacji, tj. 13-14 dni. Po tym czasie, gdy zacznie na nowo budować gniazdo zwykle już bez oporów akceptuje samca i daje się skutecznie pokryć.
12. Kanarzycom starszym, wyjątkowo niechętnie dopuszczającym do siebie samca lepiej jest podłożyć zapłodnione jaja innej.
13. W pomieszczeniu hodowlanym zaleca się pozostawianie na noc słabego źródła światła, co w razie spłoszenia umożliwia kanarzycy na szybki powrót do gniazda.
14. Należy zadbać, aby pomieszczenie w którym odbywają się lęgi było regularnie wietrzone. Zatęchłe i zepsute powietrze może być przyczyną zamarcia zarodków. Także zbyt mała wilgotność wpływa ujemnie na wyniki lęgów. Dobrze jest umieścić na środku pomieszczenia z kanarkami np. stolik z akwarium bez przykrycia.

Wychów młodych
1. Niepowodzenia w tym okresie wynikają najczęściej z powodu zbyt skąpego i nieregularnego karmienie młodych przez kanarzycę (zwłaszcza młodą, niedoświadczoną).
2. Często samica wykazuje nieodpartą chęć do wysiadywania jaj. Wówczas należy ją regularne (co 1,5-2 godz.) spędzać z gniazda. W skrajnych przypadkach złego obchodzenia się z młodymi hodowcy pozostaje jedynie podłożenie ich innym, mającym mniej liczne potomstwo kanarzycom.
3. Wykarmienie kanarcząt samemu jest trudne i wymaga sporego doświadczenia.
4. Przez cały czas odchowu nieodzownym staje się podawanie mieszanki jajecznej. Należy zacząć ją skarmiać już na 1-2 dni przed wykluciem się piskląt w ilościach około pół łyżeczki od herbaty (tylko siekane jajko z odrobiną tartej bułki lub rozkruszonego biszkopta oraz niebieskiego maku, względnie 1-2 krople tranu).
5. Co 2-3 dzień można podawać niewielką ilość rozkruszonych orzechów, nasion słonecznika i sałaty, łuskanego owsa.
6. Gdy młode mają 3 dni stopniowo zwiększamy ilość mieszanki jajecznej wzbogacając ją w opisane wyżej dodatki (można wsypać szczyptę Vibowitu).
7. Mieszanki ziarnistej zadajemy w tym czasie więcej niż zwykle unikając jednak karmienia do woli.
8. Podajemy także niewielkie ilości zieleniny (np. gwiazdnicy), stopniowo je zwiększając, warzywa (tarta marchew) oraz owoce (jabłko, gruszka).
9. Co kilka dni filcowy wkład gniazdka należy zastąpić świeżym, a stary dokładnie oczyścić, wyparzać wrzątkiem i wysuszyć.
10. Kanarki są gniazdownikami - młode klują się po 13-14 dniach wysiadywania i są ślepe, głuche, prawie nagie i niedołężne.
11. Czasami samica początkowo dobrze dba o młode, ale po kilku dniach pozwala samcowi ponownie się parzyć i przygotowując się do następnego lęgu zapomina o konających z głodu pisklętach. Trzeba wtedy jak najszybciej zabrać samca i to do innego pomieszczenia, aby partnerka nie słyszała nawet jego śpiewu. W przyszłości takiej kanarzycy, po złożeniu przez nią kompletu jaj, pozwalamy na samodzielny wychów młodych.
12. Obrączkowanie piskląt przeprowadzamy w 7-8 dniu życia. Najlepiej robić to tuż przed zgaszeniem głównego światła na noc.
13. Młode opuszczają gniazdo po około 19-21 dniach od chwili wylęgu i jeszcze przez około 2 tygodnie są one dokarmiane najczęściej tylko przez samca.
14. Z chwilą gdy młode na dobre zaczną same jeść (zwykle po ukończeniu 4-5. tyg. życia) należy je oddzielić od rodziców i przenieść do oddzielnej, przestronnej klatki lotowej. Niekiedy bowiem samiec może uznać ich za intruzów i dotkliwie okaleczyć lub nawet zabić.
15. Z chwilą, gdy kanarczęta rozpoczną trzeci tydzień życia w klatce należy zawiesić drugie gniazdko, najlepiej w miejscu jak najbardziej dla nich niedostępnym (np. w najwyższym punkcie z ograniczoną ilością żerdzi wokół). Zdaje to jednak egzamin tylko w przypadku posiadania dostatecznie dużej klatki. Samica musi mieć pod dostatkiem materiału do moszczenia nowego gniazda, w przeciwnym bowiem razie może wyrywać pióra młodym.
16. Najważniejszą zasadą pomyślnego odchowu kanarcząt po odsadzeniu jest przede wszystkim doskonała higiena oraz właściwe żywienie, które jeszcze przez dwa tygodnie nie powinno różnić się od tego, jakie miały będąc przy rodzicach. Należy co 2 dzień wymieniać piasek na podłodze klatki, regularnie myć i wyparzać w gorącej wodzie żerdki, naczynia na karmę i wodę (trzeba ją wymieniać co najmniej dwa razy dziennie).
17. W lipcu lęgi powinny być definitywnie zakończone. W sezonie kanarzycy można pozwolić na trzykrotne, a wyjątkowo czterokrotne wyprowadzenie młodych.

Budki lęgowe dla ptaków - budowa

Każdy z nas chętnie by słuchał śpiewu ptaków, obserwował ich gody czy lęgi w zrobionych własnoręcznie budkach lęgowych zawieszonych na drzewach na własnej działce czy ogrodzie. Ale nie wszystkim jest to dane.
Dlaczego te nasze wypieszczone budki nie zostały zasiedlone przez ptaki, czemu ptaki omijają nasz ogród działkę czy sad?

trznadel W naszych budkach lęgowych mogą zagnieździć się jedynie nieliczne gatunki ptaków. Najczęściej zasiedlają je wróble i szpaki. Mogą także gniazdować: kowaliki, sikory, pleszki, jerzyki, krętogłowy, gągoły, płomykówki, pojdźki. Jednak każdy z tych gatunków ma odrębne upodobania co do budki, jej wymiarów, wysokości zawieszenia. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że dla każdego z wymienionych gatunków trzeba zbudować inną budkę legową.
Poniższa tabela pochodzi z "działkowca" nr 2(606) z lutego 2001 r. z artykułu pt. Budki lęgowe dla skrzydlatych przyjaciół dr Piotra Siwek z AR w Krakowie, strona nr 54-55 (przedruk za zgodą Wydawnictwa "działkowiec")
Rozmiary budek dla poszczególnych gatunków ptaków
( w cm i dotyczą wymiarów wnętrza budki bez doliczania grubości materiału )
Ptak Wysokość ścianki przedniej Wysokość ścianki tylnej Szerokość ścianki przedniej Szerokość ścianki bocznej Odległość dolnej krawędzi otworu wlotowego od dna Średnica otworu wlotowego Wysokość zawieszania
Płomykówka 49 49 65 40 4 13x19 >4m
Pojdźka 16 16 16 90 4 6,3 >6m
Gągoł 40 43 19,5 19,5 26,5 10 3-5m
Krętogłów 28 30 11 11 21 3,3 >3m
Jerzyk 15-18 15-18 18-20 30-40 >5 5 lub 6x4 >3m
Bogatka 28 30 11 11 21 3,3 >3m
Inne sikory 28 30 11 11 21 2,7 >3m
Kowalik 28 30 11 11 21 3,3 >3m
Szpak 38 40 13 13 26 4,7 >3m
Pleszka 28 30 11 11 21 >4,7 >3m
Wróble 28 30 11 11 21 3,3 >3m


Jak wynika z tabeli, musimy zawiesić nasze budki na wysokości nie mniejszej niż 3m. Zbyt duże zagęszczenie budek może przywabić kuny lub koty. Przyjmuje się, że odległości pomiędzy budkami powinny wynosić 20-30m.
Co roku, jesienią należy wyczyścić wnętrze budki z zgromadzonych tam materiałów i nieczystości. Przed zimą budkę najlepiej zdjąć i przechować do wiosny w suchym miejscu. Wczesną wiosną zawieszamy budki na drzewach lub ścianach budynków, w miejscach spokojnych i mało ruchliwych, otworem skierowanym na wschód lub południowy-wschód.
Pamiętajmy też o tym, że niektóre ptaki mogą podbierać jaja i młode z naszych budek, np. sroka, kawka, wrona czy sójka. Dlatego nie umieszczamy patyczka pod otworem wlotowym, który bardzo ułatwia tym ptakom sięganie szponem do gniazda!

ziębaBudki lęgowe są tylko namiastką naturalnych miejsc gniazdowania ptaków. Jeżeli w pobliżu naszego ogrodu nie ma takich naturalnych siedlisk ptaków, to budki lęgowe nie zastąpią tych miejsc, nie przywabią do ogrodu ptaków, nie zostaną wykorzystane do gniazdowania.
Zatem najważniejszym zadaniem ogrodnika, działkowca czy sadownika jest tworzenie i zachowanie naturalnych siedlisk ptaków wokół ogrodu, sadu czy działki. Ochrona naturalnego środowiska wspomagana przemyślanymi działaniami daje gwarancję najwłaściwszego sposobu ochrony ptaków.

Niełatwy los gołębia w wielkim mieście



Gołębie często postrzega się wyłącznie jako źródło zanieczyszczeń na budynkach, samochodach i ubraniu przechodniów. Warto jednak spojrzeć również na drugą stronę medalu, ponieważ kłopotliwa obecność gołębi wynika przede wszystkim z działalności człowieka.


Gołębie to zwierzęta inteligentne, które z chęcią wykorzystują sympatię człowieka i oswajają się z dokarmianiem. Z tego względu, preferują trzymanie się miejsc, gdzie mogą liczyć na łatwy pokarm zamiast zdać się na naturalne instynkty. Gołąb łatwo uzależnia się od ludzi, mimo że jest w stanie przebyć nawet 8km w poszukiwaniu jedzenia. Innymi słowy, gdyby nie człowiek, problem gołębich odchodów nie byłby aż tak odczuwalny.



Gołębie dokarmiane na ulicy
Gołębie nieczystości często są wynikiem regularnego dokarmiania przez mieszkańców. Źródło: www.birdsystem.pl
Powinniśmy pamiętać, że to my zagospodarowujemy coraz więcej miejsca, odbierając zwierzętom przestrzeń do życia w naturalnych warunkach. Gołębie muszą walczyć o przetrwanie, trudno więc się dziwić, że szukają pożywienia na terenie obiektów przemysłowych lub schronienia pod dachami, na gzymsach i parapetach. Dowodem na to w jak trudnej sytuacji znajdują się miejskie gołębie jest centrum Warszawy.

Środek stolicy domem gołębi
Widok przystanku tramwajowego w samym środku Warszawy może zaskoczyć każdego turystę. Teren wokół zejścia do podziemi jest oblegany przez stado gołębi. Przywiązanie ptaków do tego miejsca jest wynikiem ludzkiej działalności. W ocenie ekspertów, dokarmianie gołębi jest złe ponieważ zniechęca je to do szukania pokarmu w naturalny sposób, uzależniając je od człowieka. Ptasich odchodów wciąż tam przybywa, a sprzątanie przystanku nie przynosi efektu, bo wystarczy zaledwie kilka dni by gołębie ponownie uczyniły z niego ubikację. Na terenie przystanku nigdy jednak nie postawiono tabliczki informującej o zakazie dokarmiania. Według informacji przechodniów, zdarza się nawet, że ptaki są łapane przez bezdomnych koczujących w dworcowych podziemiach w celach konsumpcyjnych.

Niełatwy los gołębia
Obwinianie gołębi za nieczystości na budynkach jest niesprawiedliwe, ponieważ zwierzęta nie mają innego wyjścia niż egzystować w urbanistycznym otoczeniu stworzonym przez człowieka. Jeśli jednak niezbędne okazuje się odstraszanie gołębi, lepiej sięgać po rozwiązania, które nie stanowią dla nich zagrożenia.

Jak pogodzić ochronę budynków z bezpieczeństwem ptaków?
Widok urządzenia Jedna z polskich firm zajmującyh się odstraszaniem gołębi przygotowała specjalny model modułów mechanicznych BirdSystem Plus. Dzięki temu, udało się pogodzić skuteczność z bezpieczeństwem, tworząc system odstraszania gołębi z budynków w 100% bezpieczny dla ptaków. Silikonowa końcówka chroni zwierzęta, podczas gdy BirdSystem Plus uniemożliwia gołębiom lądowanie w danym miejscu.
,,Czy tego chcemy, czy nie, dzielimy z gołębiami miejską przestrzeń. To człowiek powinien czuć się zobowiązany, aby rozwiązać problem gołębich zanieczyszczeń w sposób humanitarny, często bowiem sam przyczynia się do zmiany ptasich nawyków. Bezpieczeństwo gołębi jest dla nas priorytetem już na etapie projektowania proponowanych rozwiązań” – komentuje Paweł Ćwierzyński, przedstawiciel BirdSystem.

Pomóż gołębiom przetrwać zimę
Eksperci firmy BirdSystem zwracają uwagę na podstawowe rozróżnienie: okres letni oraz zimowy, który właśnie się rozpoczyna. Krytyczne nastawienie do dokarmiania ptaków wiąże się z okresem letnim, teraz natomiast warto zastanowić się nad tym jak pomóc im znaleźć pożywienie.

Zdjęcie karmika na drzewie
W parkach powinno być więcej solidnych karmników.
Źródło: www.birdsystem.pl
Jednym ze sprawdzonych sposób zimowego wsparcia jest karmnik. Takie wyzwanie stanowi też świetną zabawę dla dzieci. Istotną kwestią jest umieszczenie karmnika w przemyślanym miejscu. Należy przy tym mieć na uwadze potencjalne zagrożenia dla ptaszków, np. karmnik w pobliżu krzewów sprzyja atakom ze strony kotów i innych drapieżników. Konstrukcja karmnika ma na celu ochronę pokarmu deszczem i śnieżną wilgocią. Dobrym pomysłem jest również umieszczenie poidła w pobliżu karmnika.
To prawda, że z powodu gołębi mieszkańcy często muszą ponosić koszty odświeżania elewacji lub samemu zmagać się z nieczystościami, np. na balkonie. Z kolei zarządcy budynków użytku publicznego i konserwatorzy zabytków muszą inwestować w profesjonalne rozwiązania, takie jak BirdSystem. Sytuacja nie jest jednak na tyle prosta, aby zepchnąć całą odpowiedzialność na zwierzęta. Postępująca urbanizacja powinna wiązać się z podnoszeniem świadomości na temat trudnej sytuacji gołębi oraz innych ptaków. Najlepiej, jeśli przełożyłoby się to na stworzenie konkretnych miejsc, w których dozwolone byłoby dokarmianie przy jednoczesnym edukowaniu o zagrożeniach związanych z rzucaniem im byle czego i byle gdzie. Z drugiej strony, istnieje duże zapotrzebowanie na pomoc miejskim gołębiom podczas zimy, kiedy dostęp do naturalnego pożywienia faktycznie bywa utrudniony.

Dokarmiajmy ptaki w trakcie zimy. Jak dokarmiać, by pomóc

Bez wsparcia ludzi, mniej doświadczone, stare, bądź osłabione ptaki mają nikłe szanse na przeżycie w okresie mrozów i obfitych opadów śniegu. Dni są wówczas krótkie, a dostęp do pokarmu utrudniony, dlatego warto poznać zasady rozsądnego dokarmiania ptaków.

Na wstępie warto podkreślić, że dokarmianie ptaków nie zawsze jest wskazane.

W okresie letnim może to doprowadzić do negatywnych konsekwencji: przyzwyczajenia zwierząt do łatwego pokarmu oraz stłumienia ich instynktów, przez co stają się niesamodzielne. Latem mają możliwość zdobycia zdrowego, naturalnego pokarmu.

Sytuacja ulega jednak diametralnej zmianie wraz z pierwszymi opadami śniegu.

Korzystając z poniższych porad, pomożecie ptakom przetrwać tą wymagającą porę roku. Dokarmianie to nie tylko sposób na zrobienie czegoś pożytecznego i wartościowego, ale również okazja na pogłębienie wiedzy o ptakach, ich różnorodności oraz pięknie. Podrzucanie jedzenia ptakom podczas zimy nie stwarza ryzyka, że przyzwyczają się one do pomocy przez cały rok.

Karmnik schronieniem dla ptaków

Najciekawszą metodą dokarmiania zwierząt jest przygotowanie karmnika, w co szczególnie warto zaangażować dzieci. Praca nawet nad bardzo prostym modelem może być przednią zabawą i źródłem satysfakcji. Później, trzeba znaleźć odpowiednie miejsce na zainstalowanie karmnika. Należy przy tym mieć na uwadze potencjalne zagrożenia dla ptaszków, np. karmnik w pobliżu krzewów sprzyja atakom ze strony kotów i innych drapieżników. Istotne jest również to, aby konstrukcja karmnika chroniła jedzenie przed zawilgoceniem od śniegu i deszczu. Po zbudowaniu karmnika i zadbaniu o pokarm konieczne jest wyczyszczenie go z odchodów oraz resztek jedzenia, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się bakterii. Mile widziane jest umieszczenie poidła w pobliżu karmnika.

Najważniejsza zasada dokarmiania ptaków

Przyjaciele ptaków wskazują jedną kluczową regułę – jeśli ktoś nie może w pełni się do niej dostosować, to znaczy że nie powinien decydować się na podrzucanie karmy.

,,W zimowym pomaganiu ptakom najważniejsza jest ciągłość dokarmiania” – informuje Paweł Ćwierzyński. - ,,Konsekwencja może tu decydować o życiu zwierząt, gdyż mocno przywiązują się one do okazywanego wsparcia.”

Kilkukrotne dostarczenie pożywienia wystarczy by ptaki zaczęły utożsamiać konkretne miejsce ze źródłem jedzenia. Przerwanie dokarmiania byłoby wtedy nieodpowiedzialne, gdyż głodne zwierzęta zamiast szukać pokarmu zmarnują czas i energię na oczekiwanie pomocy, która nie nadejdzie. Okazując wsparcie, uzależniamy od siebie ptaki, dlatego raz rozpoczęte dokarmianie ptaków należy kontynuować aż do pierwszych oznak wiosny.

Czym można dokarmiać ptaszki?

Dobór karmy, którą podsuniemy zmarzniętym ptakom nie może być przypadkowy. Mimo naszych dobrych chęci, wyrządzimy krzywdę zwierzętom, jeśli będziemy dokarmiać je spleśniałym chlebem albo zepsutymi warzywami. Resztki tego rodzaju powodują choroby, a nierzadko też śmierć ptaków.

Wybierając pożywienie dla ptaków, nie wolno zapomnieć o wodzie.


Dostęp do wody jest w trakcie zimy wyjątkowo trudny, dlatego wystawienie miseczki z czystą wodą może uratować życie wielu istot.

Ptaki szczególnie uszczęśliwi dieta składająca się z ziaren, daktyli, moreli, ligustru, porzeczek, pokrojonych rodzynków, zamrożonych owoców czarnego bzu, aronii, orzechów. Dobra jest też niesolona słonina lub smalec.

Okruchy pieczywa również są w porządku, lecz nie powinny być głównym składnikiem, a jedynie uzupełnieniem wszystkich pokarmów podawanych przez nas pokarmów.

Zbyt duża liczba chleba w pożywieniu jest w stanie spowodować dolegliwości gastryczne, zwłaszcza jeśli okaże się nieświeży.

Sikorki, dzięcioły, kowaliki, wróbelki i wiele innych – bez naszej dobrej woli może być im ciężko przetrwać zimowy okres. Dokarmianie ptaków pozwala na obserwację i bliskie poznanie zwierząt. Te edukacyjne zajęcie jest również źródłem ogromnej przyjemności, szczególnie jeśli zaangażujemy w nie najmłodszych.

Robi się zimno – pomóżmy ptaszkom!

,,Dokarmianie ptaków zimą to przykład aktywnej ochrony przyrody, którą warto praktykować” – mówi Paweł Ćwierzyński, przedstawiciel BirdSystem. – ,,W przeciwieństwie do karmienia ptaków latem, teraz naprawdę potrzebują one dostępu do wody oraz pożywienia, dlatego zachęcamy do pomocy i budowania karmników.”

LOT PTAKÓW

Tuż obok nas, żyją liczne gatunki ptaków, zachwycające swym ubarwieniem, lotem i śpiewem. Ptaki dla człowieka, od zawsze były zagadką, którą ludzie starali się rozwiązać. To dzięki ptakom, człowiek mógł pójść o krok dalej i wzbić się w powietrze.
Lot ptaków
Ptaki zawsze Nas zachwycały swym lotem. Człowiek od wieków zastanawiał się, dlaczego te stworzenia latają. Wiele ludzkich umysłów pracowało nad rekonstrukcją lotu ptaka, podejmując się prób stworzenia maszyn latających. Jednak koncepcje jakie wówczas twórcy maszyn zakładali były błędne, gdyż człowiek sugerował się budową ptaka.

Dopiero zrozumienie siły nośnej powietrza, jaką wykorzystują ptaki, umożliwiło stworzenie pierwszych samolotów. To dzięki ptakom, możemy dziś przemierzać świat drogą powietrzną.
Ptaki śpiewające
Śpiew niektórych ptaków, daje nam ukojenie zachwycając swą cudownością. Piękne dźwięki, były inspiracją dla wielu autorów dzieł literackich. Nie trudno doszukać się opowiadań o ptakach w literaturze dla najmłodszych.

Nasi skrzydlaci sąsiedzi
Jednak inaczej są spostrzegane ptaki przez ludność miejską i wiejską. Dla osób mieszkających na wsi, ptaki są zarówno szkodnikami jak i pożytecznym źródłem niszczenia, niepożądanych owadów. Na przykład dzięcioły niszczą szkodniki drzew, natomiast szpaki kojarzą się już głównie, z wyżeraczami owoców. Natomiast ludność miejska, kieruje się emocjami, podziwiając piękno ptaków, ich barwy i śpiew.
Ochrona ptaków
Los ptaków nie jest obojętny człowiekowi. By uchronić je przed wyginięciem, poprzez szkodliwą dla natury działalność człowieka, buduje im się budki lęgowe. Nawet karmniki na parapetach, świadczą o tym, że ptaki są dla Nas cennym naturalnym bogactwem.