piątek, 13 lipca 2012

Niełatwy los gołębia w wielkim mieście



Gołębie często postrzega się wyłącznie jako źródło zanieczyszczeń na budynkach, samochodach i ubraniu przechodniów. Warto jednak spojrzeć również na drugą stronę medalu, ponieważ kłopotliwa obecność gołębi wynika przede wszystkim z działalności człowieka.


Gołębie to zwierzęta inteligentne, które z chęcią wykorzystują sympatię człowieka i oswajają się z dokarmianiem. Z tego względu, preferują trzymanie się miejsc, gdzie mogą liczyć na łatwy pokarm zamiast zdać się na naturalne instynkty. Gołąb łatwo uzależnia się od ludzi, mimo że jest w stanie przebyć nawet 8km w poszukiwaniu jedzenia. Innymi słowy, gdyby nie człowiek, problem gołębich odchodów nie byłby aż tak odczuwalny.



Gołębie dokarmiane na ulicy
Gołębie nieczystości często są wynikiem regularnego dokarmiania przez mieszkańców. Źródło: www.birdsystem.pl
Powinniśmy pamiętać, że to my zagospodarowujemy coraz więcej miejsca, odbierając zwierzętom przestrzeń do życia w naturalnych warunkach. Gołębie muszą walczyć o przetrwanie, trudno więc się dziwić, że szukają pożywienia na terenie obiektów przemysłowych lub schronienia pod dachami, na gzymsach i parapetach. Dowodem na to w jak trudnej sytuacji znajdują się miejskie gołębie jest centrum Warszawy.

Środek stolicy domem gołębi
Widok przystanku tramwajowego w samym środku Warszawy może zaskoczyć każdego turystę. Teren wokół zejścia do podziemi jest oblegany przez stado gołębi. Przywiązanie ptaków do tego miejsca jest wynikiem ludzkiej działalności. W ocenie ekspertów, dokarmianie gołębi jest złe ponieważ zniechęca je to do szukania pokarmu w naturalny sposób, uzależniając je od człowieka. Ptasich odchodów wciąż tam przybywa, a sprzątanie przystanku nie przynosi efektu, bo wystarczy zaledwie kilka dni by gołębie ponownie uczyniły z niego ubikację. Na terenie przystanku nigdy jednak nie postawiono tabliczki informującej o zakazie dokarmiania. Według informacji przechodniów, zdarza się nawet, że ptaki są łapane przez bezdomnych koczujących w dworcowych podziemiach w celach konsumpcyjnych.

Niełatwy los gołębia
Obwinianie gołębi za nieczystości na budynkach jest niesprawiedliwe, ponieważ zwierzęta nie mają innego wyjścia niż egzystować w urbanistycznym otoczeniu stworzonym przez człowieka. Jeśli jednak niezbędne okazuje się odstraszanie gołębi, lepiej sięgać po rozwiązania, które nie stanowią dla nich zagrożenia.

Jak pogodzić ochronę budynków z bezpieczeństwem ptaków?
Widok urządzenia Jedna z polskich firm zajmującyh się odstraszaniem gołębi przygotowała specjalny model modułów mechanicznych BirdSystem Plus. Dzięki temu, udało się pogodzić skuteczność z bezpieczeństwem, tworząc system odstraszania gołębi z budynków w 100% bezpieczny dla ptaków. Silikonowa końcówka chroni zwierzęta, podczas gdy BirdSystem Plus uniemożliwia gołębiom lądowanie w danym miejscu.
,,Czy tego chcemy, czy nie, dzielimy z gołębiami miejską przestrzeń. To człowiek powinien czuć się zobowiązany, aby rozwiązać problem gołębich zanieczyszczeń w sposób humanitarny, często bowiem sam przyczynia się do zmiany ptasich nawyków. Bezpieczeństwo gołębi jest dla nas priorytetem już na etapie projektowania proponowanych rozwiązań” – komentuje Paweł Ćwierzyński, przedstawiciel BirdSystem.

Pomóż gołębiom przetrwać zimę
Eksperci firmy BirdSystem zwracają uwagę na podstawowe rozróżnienie: okres letni oraz zimowy, który właśnie się rozpoczyna. Krytyczne nastawienie do dokarmiania ptaków wiąże się z okresem letnim, teraz natomiast warto zastanowić się nad tym jak pomóc im znaleźć pożywienie.

Zdjęcie karmika na drzewie
W parkach powinno być więcej solidnych karmników.
Źródło: www.birdsystem.pl
Jednym ze sprawdzonych sposób zimowego wsparcia jest karmnik. Takie wyzwanie stanowi też świetną zabawę dla dzieci. Istotną kwestią jest umieszczenie karmnika w przemyślanym miejscu. Należy przy tym mieć na uwadze potencjalne zagrożenia dla ptaszków, np. karmnik w pobliżu krzewów sprzyja atakom ze strony kotów i innych drapieżników. Konstrukcja karmnika ma na celu ochronę pokarmu deszczem i śnieżną wilgocią. Dobrym pomysłem jest również umieszczenie poidła w pobliżu karmnika.
To prawda, że z powodu gołębi mieszkańcy często muszą ponosić koszty odświeżania elewacji lub samemu zmagać się z nieczystościami, np. na balkonie. Z kolei zarządcy budynków użytku publicznego i konserwatorzy zabytków muszą inwestować w profesjonalne rozwiązania, takie jak BirdSystem. Sytuacja nie jest jednak na tyle prosta, aby zepchnąć całą odpowiedzialność na zwierzęta. Postępująca urbanizacja powinna wiązać się z podnoszeniem świadomości na temat trudnej sytuacji gołębi oraz innych ptaków. Najlepiej, jeśli przełożyłoby się to na stworzenie konkretnych miejsc, w których dozwolone byłoby dokarmianie przy jednoczesnym edukowaniu o zagrożeniach związanych z rzucaniem im byle czego i byle gdzie. Z drugiej strony, istnieje duże zapotrzebowanie na pomoc miejskim gołębiom podczas zimy, kiedy dostęp do naturalnego pożywienia faktycznie bywa utrudniony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz